Często spotykamy się z odliczaniem „byle do piątku „, „byle do wakacji”, „byle do świąt”, itd. Ale zadajmy sobie pytanie – gdy nadejdzie ten czas, czy naprawdę wydarzy się coś niezwykłego, co odmieni Twoje życie? Czy dopiero wtedy przyjdzie nasze upragnione szczęście? A może warto byłoby już dziś zacząć zmieniać coś w swoim życiu?
Gdy nadchodzi poniedziałkowy poranek i trzeba wstawać do pracy, szkoły, na uczelnię, po dwóch dniach odpoczynku tak ciężko to zrobić, bo należy wyjść z ciepłego łóżka, umyć się, ubrać, zjeść śniadanie, wsiąść do samochodu albo biec na autobus i jechać tam, gdzie czekają na Ciebie obowiązki i zadania do wykonania. Może znów szef zacznie się czepiać, że coś nie jest dopięte na ostatni guzik albo nauczyciel Cię weźmie do odpowiedzi i powie, że znów się nie nauczyłeś/aś, ale myślisz sobie „5 dni jakoś się wytrzyma, a potem znowu weekend, jakoś to będzie”.
A może warto popatrzeć na to z innej strony? Zamiast narzekać, że musisz siedzieć nad czymś, zacznij się cieszyć, że możesz to robić, bo nie wszyscy mają taką możliwość. Jeśli Twoja obecna praca Cię męczy i odbiera całą radość, zmień ją. Tylko rzeczy robione z pasją dają wiele korzyści. Pewnie powiesz: „A gdzie znajdę inną? A jak nie znajdę to za co będę żył/a?”. Jestem pewna, że gdybyś ją stracił/a, okazałoby się, że jednak nie była taka najgorsza. Skoro tak, to dlaczego nie zacząć szukać jej pozytywnych stron póki się ją posiada, a nie dopiero jak się straci?
Zacznij korzystać z życia na co dzień, a nie tylko od święta, bo drugiego nie będzie. Żyjąc „do piątku” pokazujesz, że codzienność nie jest dla Ciebie zadowalająca i wykorzystujesz tylko 2/7 swojego tygodnia, pod warunkiem, że w weekend rzeczywiście robisz to, co daje Ci dużo radości. A co jeśli nie daje? To znaczy, że marnujesz 5 dni na to, żeby czekać na dwa dni, które i tak nie uczynią szczęśliwszym/ą ani Ciebie ani osób z Twojego otoczenia. W takim wypadku nietrudno o to, żeby Twoje „do piątku” było „byle jakie” i zamieniło się w „byle do śmierci”, w lepszym przypadku pomiędzy jeszcze „byle do emerytury”, ponieważ taka egzystencja szybko może stracić sens.
Zamiast narzekać na teraźniejszość, a liczyć na wspaniałą przyszłość, zacznij doceniać to, co dzieje się obecnie, a wtedy i ‚kiedyś” będzie lepsze!
Amen! Że tak powiem.. 🙂 Ludzie chcą zmian, ale nie na tyle, by autentycznie coś zmienić. Dlatego tak mało ludzi żyje w 100% tak jak marzy. Pozdrawiam!
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Ludzie chcą zmian, ale nie chcą zmieniać siebie… 🙂
PolubieniePolubione przez 3 ludzi
Świetny tekst, popieram w zupełności jako osoba, która celebruje życie i cieszy się każdą chwilą 🙂 pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Dziękuję bardzo, pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba